21 maj 2013

Filozofia Spontaniczna Malarii i Cholery





           Noc była ciemniejsza od pustki między komorami czyjegoś serca. Chłodnym powietrzem wstrząsnęło westchnięcie. Ktoś skończył swoją historię. Nikt nic nie odpowiedział, więc Ktoś znów westchnął w irytujący Nikogo sposób, by przerwać niechcianą ciszę.
            – Zobaczymy jak to się potoczy…
            – Wiesz  – Nikt odezwał się po raz pierwszy, widząc, co wyprawia jego rozmówca – Jak puścisz coś, żeby toczyło się samo, to, uwierz mi, będzie się toczyć zawsze w dół. Aż na samo dno.
            – No to pobiegnę za tym na dno, położę się tam i będę oglądał gwiazdy! – odparł lekko Ktoś.
Nikt pokręcił głową.
           – Do tego nie potrzeba dna! Wręcz przeciwnie – najlepiej ogląda się je na wzniesieniach.
            – Zobaczymy…
Ktoś postąpił kilka kroków krętą dróżką wydarzeń.
            – Idę sobie ścieżką… – mówił, rozglądając się – i oglądam gwiazdy z różnych punktów.
            – I marnujesz czas – rzekł poważnie Nikt – oglądając je tam, gdzie słabo je widać, choć wiesz, że na wzgórzu byłoby idealnie. Pamiętaj noc nie trwa wiecznie. Niedługo wstanie dzień.
Ktoś spuścił głową i szepnął jakby nieśmiało:
            – Tylko że nie umiem zawrócić… Nie wiem, gdzie mam pójść. Wszystko to jest poplątane jak włoski makaron.
            – Nie martw się. Jest wiele wzgórz, ale szukaj najwyższego z nich. Łatwo je znaleźć, jeśli się widzi, a nie tylko patrzy. Widać je zawsze i z każdego miejsca – Tu Nikt uniósł brak swoich oczu ku hebanowemu niebu i powiedział rozmarzonym (jak na nieistnienie) głosem – Kiedy się na nim znajdziesz, nie będziesz szukać innych miejsc i tam spędzisz resztę nocy.
            – Och, na razie chodzę w kółko tą ścieżką i nie mogę znaleźć drogi na żaden pagórek – jęknął. – A potem jeszcze wędrówka pod górę…
            – Rzeczywiście, czym wyższe wzgórze, tym trudniej się dostać. Również odpowiednią drogę nie tak łatwo znaleźć. A czasu jest coraz mnie – mówił Nikt, podczas gdy Ktoś przecierał się przez gęstwiny problemów i nieuczciwości, które porosły alejkę. – Czym szybciej zaczniesz wchodzić tym lepiej.
Choć było wcześnie – ledwo zapadł zmierzch – Ktoś poczuł nagły lęk przed świtem. Nikt nie zauważył niepokoju na jego twarzy i kontynuował:
            – Będą na ciebie czyhać Myśli, które powiedzą: „Nie warto wspinać się na wzgórze. Wybierz pierwsze lepsze miejsce. Noc jest przecież krótka”. Ale jeśli je odrzucisz i wybierzesz największą górę, widok będzie niesamowity. Obejmiesz wzrokiem cały horyzont, na którym hen wysoko wyszyte są perły gwiazd.
Ktoś spojrzał na nieistniejącego rozmówcę poruszony jego słowami.  Nie spodziewał, że Nikt ukrywa w braku swojej duszy duszę poety.
            – Zobaczysz, jedna minuta na wzgórzu będzie lepsza od godziny w dolinie czy całej nocy na dnie. Nawet jeśli do końca nocy nie uda ci się wejść na szczyt, to przecież wdrapując się na niego, będziesz coraz wyżej i z każdą chwilą zobaczysz więcej gwiazd.

           Ktoś pozwolił, by błyszcząca łza spłukała wywołane niczyimi słowami emocje, po czym poszukał przedmiotu, który puścił na początku rozmowy. W końcu złapał swoje serce, które zaczęło już toczyć się w stronę dna i samotnie z Nikim rozpoczął wędrówkę ku gwieździstemu niebo.




~part of me~





Witam. Och wiem, okrutny ze mnie zdrajca. Pytacie pewnie, co z kolejnym fragmentem Dwóch Bogów, a ja wrzucam takie coś. Coś... powiedzmy, że dialog (quasi)filozoficzny. Malario, to wszystko przez Ciebie. Ta nasza rozmowa prześladuje mnie i wiem, że nie zostało nam już dużo czasu na takie rozmowy. Rozmawiamy częściej... Tak jak wtedy, bym mogła pisać takie kopnięte teksty, a potem pięknie Ci je dedykować. Te kilka miesięcy, proszę. A Dwaj zadufani w sobie Bogowie poczekają na swoją kolej. Nie mogę pozwolić, by mną rządzili (Carycy nie wypada), bo wtedy będę miała ich dosyć i wszystko szlak trafi. A bankiecik? Trwają przygotowania :) Malaria już widziała. Trochę odpoczynku od tej Dwójki dobrze mi zrobi. W końcu jestem Nikim :)






8 komentarzy:

  1. Dziewczyno! To jest GENIALNE! Nie umiem nadal wyjść z podziwu... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wam bardzo. Być może razem z Malarią napiszemy jeszcze parę rozmów Kogoś z Nikim, tym razem bardzie ze sobą współpracując, gdyż powyższy tekst powstał na naszej dawnej rozmowy.

      Usuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Award, więcej na moim blogu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także Cię nominuję ;) szczegóły tutaj: http://ani-jeden.blogspot.com/p/libster-award.html

      Usuń
  3. Moje zdanie już znasz ;) Niesamowite, genialne wręcz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozwoliłam sobie nagiąć trochę zasady xD więc nominuję, o: http://centrum-chaosu.blogspot.com/2013/05/liebster-award-no2.html

    OdpowiedzUsuń

Jak miło, że decydujesz się na skomentowanie. Tylko pamiętaj - szczerość najważniejsza!