...czyli fizyczne podstawy niefizycznych postaw
gdy odkryłam że pomiędzy
biciem zegara
biciem szklanek
biciem serca
nie ma żadnej różnicy
przestałam oglądać się za
siebie
wszystkie kawałki
tkanki strzępy
a także nasza ostatnia
wspólna fotografia
biją jedynie pokłony drugiej
zasadzie termodynamiki
więc i ja muszę jej ulec
przestaję porządkować scalać
wiązać twój czarno-biały
uśmiech
z bladymi kolorami
dzisiejszej radości
i nawet pokonuję pokusę by
odwrócić ku tobie oczy
porównywałeś je do tafli
morza
lecz i one są tylko
ziarenkiem bałaganu
krople słone krople
okruchy oceanu
rozbicie emocjonalne -
ostatnia nadzieja na sprzeciw
dołącza do grona stłuczonych szklanek
~part of me~
Dziękuję, że Jesteś
Genialne, podziwiam Cię, ale to chyba już wiesz? :) Najbardziej podoba mi się ta pierwsza część:
OdpowiedzUsuń"gdy odkryłam że pomiędzy
biciem zegara
biciem szklanek
biciem serca
nie ma żadnej różnicy
przestałam oglądać się za siebie" Dosłownie, magia i czary *-*
Dziękuję. Tak, to Tobie właśnie dziękuję, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńTen wiersz jest cudowny.
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisujesz jak nagle wszystko przestaje być ważne i zlewa się z sobą - to staje się nieistotne.
Zupełnie zmienia nam się perspektywa oceniania i spoglądania na świat, gdy uświadomimy sobie, że jesteśmy jednością, choć jest to trudne do zrozumienia. Pozdrawiam i zapraszam ewabielanska.blogspot.com
OdpowiedzUsuń